About Me

header ads

Won z całą masmediową Info


Bo ja he,he pożytecznie wtrącam niniejszym z antresoli te swoje 5 groszy. Na złość pandemii koronawirusa, Klimatowi, naszemu partyjnemu rządowi czy własnej śmierci (ta zgrzybiałość). Leżę wesół i chyba zdrów.  Chwalić tzw. Boga moszczę się na tych deskach, chwilowo bez internetu, bez nijakiej TV. Ta, rzekomo państwowa, ostatnio za 2 mld złotych podatników jest sporo bardziej perfidna niż te zarabiające na siebie niby prywatne. Ale WSZYSTKIE szprycują do dechy panikę końca świata; tym razem przez koronawirusa; w głupie z woli Matki Natury narody.  Wyświetlają na  mapie globu doszłe i niedoszłe trupy zarażonych – z samczą(!) chciwością bezlitosnego bankiera. WSZYSTKO w imię unikorporacyjnej oglądalności, klikalności. Internet to też CHAOS Drzewa wiadomości Dobrego i Złego. O powieściowej czułości naszej szlachetnej noblistki przyjdzie chyba zapomnieć na dłużej...

Leżąc na tych deskach antresoli patrzę w złowieszczy sufit, który niczym na wyciągnięcie ręki sykstyńskiego Adama... do tzw. Boga. Traktując to tutaj rzeczowo ja, prawie stuletni leżę poniekąd w komfortowej trumnie. Wszakże... Co folozoficznie banalne, po swojemu myślę:

Jan Gutenberg (ech, te wszechwiercące się samce) swym wynalazkiem druku ponoć zbawił intelektualnie ludzkość. Ku mej złośliwej uciesze, przy okazji, spłycił katolicyzm. Jeszcze czas jakiś  niepiśmienny Lud z równym uwielbieniem ściskał pachnące farbą książeczki do nabożeństwa, co ślinił ręce swych wyrachowanych kapłanów. Gdy z czasem  trochę czytaty Lud już sylabizował litery, jego ślepa dotąd katolickość poczęła krytycznie przezierać na oczy. Z jeszcze  dalszym czasem sam Kościół powszechny skutecznie obnażył dotąd kusząco tajemne rytuały swego obrządku.
A mianowicie  odprawianie mszy świętej już nie po obcej Ludowi łacinie, lecz w narodowych językach. Poniekąd słusznie  Watykan (także na pozór światły papież Franciszek) dziś do upadłego broni celibatu księży. To faktycznie ostatni Okop Trójcy Świętej.

O, nazwijmy to, „Bogu, Honorze, Ojczyźnie” na razie tyle. Mam nadzieję dziennikarska młódź z „Vox populi” przystanie tu na margines mych prywatnych katastrof... Oto trochę szerzej skąd moja niejaka bezdomność i ta mało łaskawa antresola 150x250 cm., w cudzej kawalerce. Winny tego jest ciemnoskóry rodak, prawnik i kiedyś radny m. st. Warszawy, oraz słynny właściciel klubu „Le Madame” a potem kilku innych. Ja właśnie straciłem przez tego niebezpiecznego „biznesmena” mieszkanie na Nowym Świecie. Ale jego prawny wspólnik, Mariusz Cechowski, prócz swego mieszkania tejże lokalizacji, restaurację „Chimera” przy Barbakanie i wieleset tysięcy złotych. M. Cechowski długo  jawnie zamieszczał tysiące oskarżycielskich postów w internecie. Chociaż ludzie Legierskiego je likwidowali, sporo do teraz się zachowało. Jak np. ten z 11 lutego 2014r. godz 14.52, pod listą nr 3 Sojuszu Lewicy Demokratycznej, gdzie Krystian Legierski pod nr 4 starował od Sejmu III RP.

Do radnego m.st. Warszawy: Krystianie Legierski! Oddaj moje pieniądze zainwestowane przeze mnie w Klub M-25 na Mińskiej w Warszawie.

  1.  Wziąłem pożyczkę na swoje mieszkania i po zainwestowaniu także wszystkich moich pieniędzy, Legierski, mój prawny wspólnik za pomocą swoich goryli i kruczków prawnych usunął mnie siłą ze spółki bez grosza zwrotu moich wkładów finansowych.
  2.  Obecnie jestem człowiekiem bezdomnym, zrujnowanym psychicznie, bez środków do życia i z długami. Obdukcje lekarza sądowego zaginęły na procesie w sądzie. Czy będąc byłym wychowankiem Domu Dziecka mam jakąkolwiek szansę z prawnikiem Krystianem Legierskim, który ma znajomości we wszystkich instytucjach prawa ?
  3. Czy taka osoba jak Legierski powinna sprawować funkcje społeczne? Czy tacy ludzie, którym jest ciężko udowodnić prawnie ich zło dalej będą korzystać z owoców swej nieprawości? Weszła nowa ustawa o nękaniu. Czy to jest nękanie czy moje wołanie o pomoc?


Tak pisał po raz tysiąc któryś skrzywdzony Mariusz Cechowski. Zawsze ze swym adresem internetowym. Ale prawdę bo do dziś,bez oskarżenia go przez Legierskiego o oszczerstwo...                                                                                                                                                                               
Może prywatna katastrofa bytowa Mariusza Cechowskiego i moja za mało ważą społecznie. Niech więc światła młodzież z Vox populi i nie tylko pozna kto wie wstydliwe zaczątki np. bezcennej dziś Krytyki Politycznej i jej aktualnych okolic ideowych.                                                                             
Kilkanaście lat temu Krystian Legierski skrzyknął młodziutką lewicę Polski i Europy do obrony przed eksmisją swego zadłużonego klubu Le Madame. Broniły go wtedy w najlepszej wierze niczym jasnogórskim Wałów dziś znaczące postacie świata kultury, polityki, dziennikarstwa i tp.          Równie krępujące mogłoby być obecnie dla polskiego LGBT bodajże ciągła opieka Krystiana Legierskiego nad strona prawną tego cennego ruchu.                                                                              Ale jeśli Polacy uznali że pierwszy milion w biznesie trzeba ukraść...

Autor:
Jerzy Nasierowski
aktor teatralny, filmowy i radiowy, pisarz
https://www.youtube.com/channel/UCFqdSGFzvVEb4msUP0TnyG

#voxpopulipl #MyObywatele #SpołeczeństwoObywatelskie #NGO #WolneMedia #wieszwięcej #wieszwiecej #portalobywatelski #czasnazmiany

Prześlij komentarz

0 Komentarze