Wirus tzw. Hiszpanki to było na dzień dobry milion trupów. Sto lat temu mego 20-letniego tatę Hiszpanka dopadła w jakimś warszawskim hoteliku. Przeleżał tam sam, nieprzytomny, cztery doby. Jeszcze żywa część obsługi hotelowej ze strachu uciekła. Ocknięty tato jakoś się stamtąd wywlókł, więc ja, choć prawie 100-letni, siłą woli i humoru zmogę swego ewentualnego koronawirusa. No, trochę we mnie goryczy z braku teatralno-filmowych angaży i umów wydawniczych. Od pół wieku jestem przestępczo grzeczny a w wirusowej Zarazie byłbym szczególnie społecznie użyteczny. Ze swą życiową praktyką tak mych przedwięziennych luksusów jak (po 10,5 r. odsiadki), dzięki paru dekadom ubóstwa, pasuję na I Ratownika III RP, bardziej niż jej Samiec nr 1, Adrian.Ino – gdy się oswoimy z zarazą – dajcie mi wy, władne w naszej kulturze Samce, trochę pisarsko-aktorskiego zarobku na życie. Wtedy w swej autorskiej Seksmisji i naszą planetę podratuję.
Dla profesjonalnej wiedzy właśnie z mej antresoli podpatruję Adriana w dole na telewizorze. Jak on komicznie małpuje różnych Ojców Narodu. Tu, puszy się w bluzeczce moro, tam w lekarskim fartuszku, ówdzie zaperza się na tle flagi narodowej. I tak do skutku w kolejnych gminach, sołectwach?!
A ma buźkę niczym z Biedronki kajzerka spuchła na polepszaczach. Adriana faktycznego właściwie nie ma. Zachowując obywatelski szacunek widzi mi się... Bogaty, głupi mąż z równie próżną żoną lalą, któremu, bezrozumnemu, doradza sprytna kochanka. Adrianowi pod żyrandolem co najmniej trzy! Ta bezczelna o zwalistym korpusie; ta niby grzeczna z lisią mordką (obie prawniczki) i ta sucha profesor od jakiejś elektro-Mabeny(!?). Wszystkie w strachu o siebie gdy przegranego szefa zamkną, tak mu głupio doradzają.
Ja cię, Adrian, gorąco przepraszam za te „małpowanie”. My, wszyscy twoi obywatele wzięliśmy się od tej jednej co zeszła z drzewa zaraźliwie dla reszty małp i zostaliśmy na dwóch nogach dziedzicznie. Stąd, hm, skuteczne Twoje udawanie Ojca Narodu, czyli Samca Alfa. Aż ten nasz 37-milionowy nie przez koronawirusa ani własną głupotę, lecz przez zaraźliwe naśladowanie się kochającej Cię tzw. większej połowy nas wkrótce obudzi się w polityczno-ekonomicznym szambie.
Będąc twą czwartą „kochanką” to bym dodał: Z upływem er, epok, drogi super-Samcu Adrianie, owe wzajemne małpowanie się, na ogół krwawe, było coraz szersze. Pierw w nieceniu ognia, w łupaniu kamienia, aż w namierzaniu protonów, neutronów czy nanocząsteczek (z fizyki miałem pałę, a Ty?). I zawsze na wyścigi, kto ma więcej paciorków, dolarów, hektarów czy centymetrów...ogona (a Ty, ile?)! Bo całe Zło na tej planecie to, w NISZCZĄCA w końcu choć z początku rzekomo budująca, robota ludzkich SAMCÓW.
Moja antresola ma 120 cm. wysokości i jogging tu odpada. W parkach przy tej koronawirusowej przesadzie, zdaje się, już wojsko legitymuje chodzących ludzi, a przecież ja bez meldunku! Więc od świtu na leżąco ćwiczę łydki, uda, tyłek. Rychtuję się na oby zarobkowe propozycje po Zarazie.
Wtedy będąc 101-letni chyba pięściami wymogę parę złotych na życie. Przed tym wybuchem na Boga, dosyć z koronawirusową paniką!)już i tak dobrze znani mi wydawcy, reżyserzy oraz dziennikarze zbywali milczeniem moje uniżone e-maile o pracę. Oczywiście załączałem – z chęcią nawtykanie im bluzgów – to co należy. Czyli swe he, he ciekawe moim zdaniem teksty i teledyski non profit, świetnie zagrane przeze mnie; co już zdaniem ich twórców.
Ci wszyscy co mnie olewają sami dość zyskownie funkcjonują w swej obetonowanej KAŚCIE! Gdzie nawzajem wydają i krytykują swe książki; na krzyż reżyserują, grają i się recenzują; często na wprost śpiąc ze sobą!
Antresola trzeszczy. Tak ćwiczę już nie tyłek ale głowę. Bo twardy kark u z czasem znów szukającego pracy 101-latka to przeszkoda. Niestety podobnie co wymiękły na starość ogon.... Przed Zarazą odrobinę zagrałem w teatrze. A to dzięki serdeczności wspaniałych aktorek, Gosi i Mai. Oraz drobiazg w filmie dwoiga świetnych twórców Małgorzaty i Michała. Więc po uspokojeniu się paniki koronawirusowej może dostanę coś jeszcze . Oby... Oto kolejny odcinek o Byłym radnym miasta stołecznego Warszawy Krystianie Legierskim.
Gdy w 2011 r. Legierski startował jako członek Zielonych z listy SLD do Sejmu Mariusz Cechowski oraz tysiąc któryś tak się wpisał na Legierskiego wyborczej witrynie. (Jest tam do teraz) Krystianie Legierski wypowiadasz się w wywiadach jak pięknie doszedłeś do tego co masz. Powiedz HIPOKRYTO Legierski, że okradłeś mnie . Oddaj mi dach nad głową i nie udawaj że troszczysz się o tych którzy żyją w ciężkich warunkach . Nic innego nie można o tobie napisać jak - zwykły bandzior który posługuję się innymi ludźmi by torować sobie drogę do Sejmu. Póki nie wyślesz swych ludzi , którzy mnie nawet zabiją będę walczył o swoje . Aż oddasz mi skradzione przez ciebie pieniądze. Przed laty Legierski zorganizował ogólnopolską obronę własnego klubu Le Madame za pomocą omotanych przez siebie massmediów. Uwczesnego burmistrza Śródmieścia w latach 2005-2006 wręcz szantażował swoją orientacją seksualną. Żyjemy w czasach kiedy można nią straszyć ludzi grożąc im przyklejeniem etykiety "homofob".
0 Komentarze