About Me

header ads

Oto w jaki sposób rząd radzi sobie z epidemią w Polsce.

Dzwoni do mnie kolega i mówi, zakładaj szybko maskę, rękawiczki i idź nad Wisłę coś zobaczyć, ale sam! Myślę sobie, co się stało?
Od paru dni siedzę zamknięty, biegam po mieszkaniu w dresie. Ubrałem się więc i idę. Akurat mieszkam obok Wisły.

Środa 18.03.2020 godzina 16.30, tłumy ludzi nad Wisłą w Warszawie.
Tak uczniowie i studenci spędzają wolne od szkoły...
Piwko i wódeczka leją się strumieniami. Tysiące spacerowiczów, setki dzieci na hulajnogach, deskorolkach i rowerach. Dzieci bawią się ze sobą wzajemnie. Obce. Bez zachowania bezpiecznej odległości. Tatusiowie zachwyceni.

Wiosna, słoneczko.
Siłownia na wolnym powietrzu oblegana przez ćwiczących. Nie ma gdzie palca włożyć.
Na bulwarach randki par homo i hetero. Jedni się całują, inni obściskują. Jeszcze inni z tego samego gwinta walą alkohol. Wiadomo, w ramach integracji. 
Co 100 metrów kamery. Straż Miejska i Policja widzą co się dzieje, ale... nie mają podstaw do reagowania. Zresztą żadnego patrolu nie widziałem.
Idziemy scenariuszem włoskim. Punkt po punkcie. Tam też świętowano, chlano, imprezowano. Był festiwal.

Dziś jest płacz, kostnice w kościołach z setkami trumien, bo nie ma miejsca w normalnych kostnicach. Nagle się okazało, że z tego imprezowania wylęgło się 1000 zakażeń. Z tysiąca zakażeń kolejne tysiące, a później śmierć. Teraz żeby wyjść do apteki, sklepu, albo lekarza, muszą pytać o pozwolenia, spowiadają się policji i nie wiadomo jak długo to potrwa...
Gratuluję Polakom, gratuluję polskiemu rządowi. Gratuluję Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu i Ministrowi Zdrowia oczywiście. Wielki sukces drodzy Państwo. Dobrowolna i zalecana przez Was kwarantanna, wolne od pracy i szkoły, zamknięte uczelnie i akademiki to wspaniała okazja do tego, żeby rekreacyjnie spędzić czasu na wolnym powietrzu wśród tłumów i porozsiewać troszkę COVID19. Mamy przecież jeszcze za mało chorych i za dużo wolnych respiratorów.
Zwlekając z ważnymi decyzjami prowadzicie ludzi na rzeź.
Słówko mam również do tych kilku milionów Polaków, którzy poddali się dobrowolnej kwarantannie.

Jesteśmy frajerami kochani.
Wykazaliśmy się empatią, zdrowym rozsądkiem, zastosowaliśmy się do zaleceń. Zamknęliśmy nasze firmy, bo nie myślimy tylko o sobie. Pracodawcy kazali nam iść do domów, pozamykali zakłady pracy, placówki.
Po co?

Tylko po to, żeby się okazało, że jesteśmy frajerami. Oni są, wy jesteście. Ja też jestem. Siedzę w domu myśląc, że to coś da. Nic nie da.
Dopóki władze nie wprowadzą stanu wyjątkowego i obowiązkowej 3 tygodniowej kwarantanny dla całej Polski, będziemy skazani na łaskę nieodpowiedzialnych kretynów. A oni są tak głupi, jak głupi są Włosi i tak jak Włosi u siebie, sprowadzają właśnie klęskę na nas wszystkich. Szczególnie młodzi i starsi ludzie. Z okna codziennie widzę Panie po 70, po 80, które spotykają się na chodniku na ploteczki.

Rząd przy wielomiesięcznym grillowaniu epidemii (zamiast załatwić wszystko konkretną, szybką decyzją - kwarantanną), zaserwuje nam tak ogromne straty, że się później z tego nie wygrzebiemy. Poupadają firmy, ludzie będą bez pracy. A rząd nie da bezrobotnym 2500 zł miesięcznie, bo tyle trzeba żeby się człowiek jakoś utrzymał. Już pokazali jak pomagają. Odroczyli ZUS na 3 miesiące... odroczyli, nie umorzyli. Czyli za 3 mce każdy będzie miał spory dług do spłacenia.
Prezydent nie chce ogłosić stanu wyjątkowego, bo wtedy musieliby przesunąć wybory, a jeśli zostaną przesuniete, to prezydent przegra.
I o to w tej opieszałości chodzi.

O wygraną Pana Dudy, nie o bezpieczeństwo narodowe.
Zaapelowałem do Ministra Zdrowia o wprowadzenie natychmiastowej i obowiązkowej kwarantanny dla Polski. Wylała się na mnie fala hejtu ze strony obrońców rządu i antyszczepionkowców, a i kilku moich znajomych w swojej mądrości ględziło o tym, że panikuję, że wszystko jest pod kontrolą. Mówili, że Polacy są mądrzy i posłusznie zostaną w domach.
No to macie dowód na to jak zostali.

A to dopiero pierwszy wiosenny dzień...Przed nami weekend. Znajomi mówią, że na Polu Mokotowskim tłumy, że w parkach tłumy. 
To wszystko wygląda jak jakiś żart, jak dowcip. Dziś naprawdę poczułem, że napluto mi w twarz.
I wiecie co jest najśmieszniejsze, że to ja w masce i rękawiczkach byłem wytykany palcami na tych bulwarach. To na mnie patrzono jak na wariata. Ze mnie się śmiano. Trzymali butelki w dłoniach, gwint w ustach, dzieli się butelkami ze współtowarzyszami libacji, patrzyli i nie czuli ani przez chwilę, że nie powinno ich tam być.

Do Was także mam słówko szanowni imprezowicze i koneserzy wiślanych trunków:
Kobiety w szwalniach i domach urobione po pachy szyją maseczki dla szpitali i placówek medycznych, bo nigdzie nie ma. Ludzie organizują zbiórki dla szpitali, bo brakuje wszystkiego. Jurek Owsiak oferuje środki na wsparcie ochrony zdrowia w walce z epidemią. Medycy wypruwają flaki i śpią po 2, 3 godziny. Unia daje 32 miliardy, żebyśmy dali radę, a wy na rolkach, na rowerach, na piweczku rozsiewacie to gówno, z którym cały świat właśnie walczy. Nie wstyd Wam?
Wasze twarze w ramach nauczki powinny dziś być opublikowane na wszystkich portalach informacyjnych. No ale RODO srodo.









Spójrzcie na zdjęcia tych dzieci na hulajnogach. Nie macie poczucia, że coś jest nie tak???
Gdzie są media? Dlaczego o tym dzisiaj nikt nie trąbi? Telewizje nie wiedzą co się dzieje w najważniejszych punktach Warszawy?
Lubię mieć kontrolę nad swoim życiem. Ta sytuacja powoduje, że ją całkowicie tracę. Można krzyczeć o odpowiedzialności. Można prosić.
Do ciężkich umysłów nie dotrze.

Co musi się stać, żeby Polacy zrozumieli , że wszyscy jesteśmy zdani na siebie, zależni od siebie wzajemnie i, że powinniśmy być odpowiedzialni za innych? Jeżeli dostajemy wolne z pracy, uczelni to nie WAKACJE, tylko czas kwarantanny!
Ile osób musi zachorować i umrzeć, żeby rząd w swojej wielkiej łasce wprowadził stan wyjątkowy i tak jak we Włoszech - wysokie mandaty za złamanie kwarantanny?
Pokażcie te zdjęcia znad Wisły znajomym, udostępniajcie, nie krępujcie się. Niech wszyscy Ci, którzy mówią:
„Zachowajmy spokój, siedźmy w domach. Poradzimy sobie”,
zobaczą jak wygląda rzeczywistość.
Nie, nie poradzimy sobie bez natychmiastowych zmian prawnych i radykalnych decyzji rządu.
Jak zachować spokój, kiedy poświęcamy się, siedzimy w mieszkaniach, tracimy pieniądze. (Ja już nawet do sklepu nie wychodzę, zrobiłem zapasy. Zamiast pieczywa wpierniczam wafle ryżowe), a zależni jesteśmy od ludzi, których poziom intelektualny i wyobraźnia są wprost proporcjonalne do poziomu płyty chodnikowej albo krawężnika?
Zależni jesteśmy od ludzi, którzy śmieją się nam wszystkim w twarz i jeśli się ich nie zmusi prawem, nadal będą się śmiali. Oczywiście dopóki sami nie zachorują, bo wtedy nie będzie im wesoło.
Zakładam, że spora część z tych młodych imprezowiczów chwytających promienie słońca, to fajne, ale jednak bezmyślne istoty.

Za mało jeszcze komunikatów w mediach? Może wylogujcie się z insta, snapa, tiktoka, wtedy zaczniecie ogarniać!
Coś mi się wydaje, że posypią się pozwy przeciwko Polsce i nie tylko polscy obywatele będą je za jakiś czas Polsce wytaczali.
Uprzedzam, że zorganizowanych trolli oraz wszystkich hejtujących (nawet jeżeli będą to moi bliscy znajomi) od dziś będę blokował. Każdy ma ograniczoną cierpliwość.
Po tym co zobaczyłem nad Wisłą, poczułem, że moja się powoli kończy.
Wróciłem do domu. Nadal zamknięty w kwarantannie. Jaki sens i jak długo Panie ministrze? Dlaczego ja, a Ci znad Wisły nie?

Autor:
Damian Maliszewski
damianmaliszewski.pl

#voxpopulipl #MyObywatele #SpołeczeństwoObywatelskie #NGO #WolneMedia #wiesz-więcej #wieszwiecej #portalobywatelski #czasnazmiany #Koronawirus #rząd #informacje #covid19

Prześlij komentarz

0 Komentarze