Informacja o decyzji KE - zgodnie z informacjami dziennika - trafiła już do przedstawicieli polskiego rządu i innych instytucji zaangażowanych w realizację programu "Czyste Powietrze". W związku z tym nieaktualne ma być zaplanowane na 4 lipca spotkanie Komitetu Sterującego, (odpowiedzialnego na decyzję w programie) z polską stroną.
Nieoficjalnie eksperci unijni w rozmowie z dziennikiem mieli stwierdzić, że "spotkanie nie ma sensu, ponieważ komisja straciła cierpliwość".
W połowie czerwca "Gazeta Wyborcza" dotarła do listu Komisji Europejskiej do polskiego rządu, w którym napisano, że jeśli nasz kraj nie dostosuje prawa do unijnych zaleceń, to unijne wsparcie finansowe do programu "Czyste powietrze" zostanie cofnięte.
List trafił do ministra środowiska Henryka Kowalczyka, ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, minister przedsiębiorczości Jadwigi Emilewicz oraz do pełnomocnika premiera ds. programu "Czyste Powietrze" Piotra Woźnego, a także do przedstawicieli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska oraz Banku Światowego.
Marc Lemaitre, dyrektor generalny KE ds. polityki regionalnej i miejskiej, pisał w nim, że Polska do 21 czerwca musi podjąć decyzję, czy zastosuje proponowane przez KE zmiany w programie "Czyste Powietrze". Jeśli nie, miwło to oznaczać rezygnację z unijnego wsparcia.

Jakich zmian w programie chciała KE? Pieniądze na walkę ze smogiem były w dyspozycji NFOŚ i to on poprzez wojewódzkie fundusze rozpatrywał wnioski o dotacje i przekazywał pieniądze mieszkańcom. KE uważała, że taki system jest nieefektywny i wpływa na niską liczbę podpisanych umów. Pieniądze powinny być rozdzielane przez samorządy i banki komercyjne - uważała KE.

Minister: nie stracimy żadnych pieniędzy

- Nie stracimy żadnych pieniędzy - mówił 19 czerwca w rozmowie z RMF FM minister środowiska Henryk Kowalczyk. Zapewnił, że będą ułatwienia w programie "Czyste Powietrze".
 - Trzeba upraszczać, ale trzeba też pamiętać o tym, że troska o środki publiczne musi być zachowana. To nie jest tak, że pieniądze dajemy i efektu nie będzie - komentował. Obiecywał, że uproszczenia przedstawi Komisji do 4 lipca.

Miliardy euro

Bank Światowy w analizach wykazał, że rocznie powinno być podpisywanych 400 tys. umów z mieszkańcami. Tymczasem ministerstwo środowiska chwaliło się, że podpisano ok. 13,5 tys.
Ile pieniędzy Polska może stracić? Ochrona środowiska w przyszłej perspektywie unijnej ma być jednym z priorytetów. Według ekspertów Polska na walkę ze smogiem mogłaby dostać nawet 6-8 mld euro.